Włoska ekipa kontynuuje swoje intensywne przygotowania do sezonu 2022. Według tamtejszych mediów, w ostatnim czasie zespół sprowadził kilku specjalistów, którzy pracowali wcześniej w Red Bullu i Mercedesie. Wszystko po to, aby włączyć się do walki o mistrzostwo świata.
Ferrari podniosło się po katastrofalnym sezonie 2020 i w zeszłorocznych zmaganiach poczyniło wyraźny postęp, czego najlepszym potwierdzeniem było wywalczenie 3. lokaty w klasyfikacji konstruktorów. Dodatkowo, Włosi okrasili to dwoma pole position i pięcioma podiami.
Prawdziwa szansa na powrót do walki o tytuł pojawi się jednak dopiero w tym roku, gdyż dojdzie do gruntownych zmian w przepisach. Do bolidów powróci tzw. "efekt przyziemienia", a zamiast "13-calówek" kibice będą oglądać 18-calowe opony.
Nic więc dziwnego, że Ferrari, które szybko przeniosło wszystkie zasoby na sezon 2022, jest wymieniane w gronie kandydatów do włączenia się do rywalizacji o najwyższe laury. Tym bardziej, że włoskie media niemal codziennie donoszą o znakomitych postępach, zwłaszcza na froncie jednostki napędowej.
Niedawno pisaliśmy o tym, iż Scuderia poradziła sobie już ze stratami wynikającymi z nowego paliwa, a później pojawiły się informacje o ciekawych rozwiązaniach w nowym silniku. Jeśli chodzi o aerodynamikę, tam również nie brakuje optymistycznych wiadomości.
Już w październiku informowano o "odważnej" koncepcji innowacyjnej konstrukcji, za którą miało być odpowiedzialnych 40 nowych specjalistów od symulacji oraz projektowania. Jak donosi La Gazetta dello Sport, wśród tych inżynierów mieli być specjaliści z przeszłością w Red Bullu i Mercedesie, choć nie ujawniono ich personaliów.
Włoska gazeta twierdzi również, że Ferrari postanowiło powrócić do swojego "innowacyjnego podejścia", na którym opierali się przy tworzeniu bolidów na lata 2017-2018. Przypomnijmy, iż wówczas stajnia z Maranello potrafiła realnie zagrozić "Srebrnym Strzałom" i Lewisowi Hamiltonowi.
Ekipa Mattii Binotto miała też ściągnąć z powrotem do siebie znanego inżyniera, Rory'ego Byrne'a. To właśnie 78-latek był głównym projektantem Scuderii w latach 1999-2004, kiedy zdobywali mistrzowskie tytuły. Jego comeback jest pokłosie wcześniejszej pracy przy bolidach z "efektem przyziemienia", czym nie mogą pochwalić się nowi, zdecydowanie młodsi specjaliści od aerodynamiki.
15.01.2022 22:25
0
Oby im się udało, ale ile to już razy słyszeliśmy...
16.01.2022 12:13
0
Piekne to by bylo: 1.Red Bull 2.Ferrari .....Mercedes
16.01.2022 12:25
0
Russell będzie przed Hamiltonem
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się